Bazyliszek, 26 kwietnia 2013
pospiesznie przemykam
owinięta w książkę nie widzę
jak zmieniają się oczy moich ulic*
a ja za twoją sukienką
ile tam wersów kolorów metafor
patrz jak wiatr je zmienia
chciałaś mi pokazać
właśnie nowe buty
lecz tak pięknie tańczysz boso
czy to bossa nova
a na wieży hejnał
tłum zamarł w słuchaniu
gołąb siadł na mickiewiczu
i nikt nikt nie zaprotestował
mamy przecież książkę
a w niej wszelkie ulice
* tylko a może jeśli:))))
Bazyliszek, 25 kwietnia 2013
nie chcę więcej o tym mówić
gdy wychylam się tak bardzo
bo była piękna pogoda
że wieczorna - dodatkiem
na deptaku pachniał jeszcze
ten wczorajszy dzień
słyszałem jego rozmowy
lecz to było wczoraj
powoli całują się zasłony
i okna wolno opuszczają powieki
mam tyle słów
brak słuchacza
bo jak kominkowi
w którym ciepło płonie
i kochanemu psu
który cicho śpi
wytłumaczyć uczucie
Bazyliszek, 24 kwietnia 2013
nie mogłem spać
więc wziąłem rower
nie po to aby jechać
tylko nie być sam
słonce jeszcze za granicą
tak jak ja lecz po innej stronie
księżyc był rogalem
a rower też stary
na ulicach kałuże
robią za lustra latarniom
koty nic nie robią
są tylko szare
kominiarza nie było
więc idę z rozpiętym guzikiem
rowerowi zabrakło powietrza
a na skrzyżowaniu śpiące kamienice
i ta wielka czarna cisza
bardzo boli o tej porze
gdyby tylko wiatr
musnął chociaż twarz
a nietoperz wplątał we włosy
abym znowu poczuł życie
wsiadł na rower
i odjechał
Bazyliszek, 22 kwietnia 2013
ptaki już za horyzontem
liście zmieniają twarze
wiatr chowa tajemnice
na twej skórze śnieg
odeszłaś
fale odpływem znikały
nie szukaj odcisków
gdy wnerwione mewy
już ich nie przywołasz
wiesz wtedy byłaś
byłaś słońcem
Bazyliszek, 21 kwietnia 2013
każdy powie, że był dzień
lecz bez parapetów
każdy powie, że był dzień
co za durna metafora
ulice pełne ludzi
samotne skrzyżowania
na renie przepływają łódki
tanie i wspaniałe
tam na drugim brzegu
wciąż to samo
wsiadłem samotny
wysiadałem też
a tam były wielkie okna
a w nich zasłony firanki
cienie ludzi bo zakwitło
ktoś ołówkiem niebo
i padało bardzo
potem spokój
właśnie zmieniam ołówek
i w dłoni inne słowa
kartka jest biała
a w niej tyle czerni
Bazyliszek, 17 kwietnia 2013
na trzepaku ptaki
na linii gdzie prześcieradła
i na linii nie dotykaj
są przecie tramwaje
klub złamanych skrzydeł
patrzą aby znów do gwiazd
wybacz mamo
mnie tam nie bywało
byłem myślą byłem sercem
anioły nawet w oddalonych oknach
czy to ważne gdzie ty
i gdzie ja
na trzepaku ptaki
karmię je
Bazyliszek, 16 kwietnia 2013
dlaczego tak szybko się zmieniasz
jeszcze wczoraj łąki w oczach
dzisiaj szelest opadających
i gdyby zasnąć na powierzchni
twoich dłoni
i obudzić nawet wcześnie
na skrawku ust
dlaczego tak szybko się zmieniasz
każde słowo anielskim
dzisaj szelestem upadąjacych
dlaczego tak szybko się zmieniasz
myślałem tylko kalendarz
Bazyliszek, 14 kwietnia 2013
a na polach spokój
w każdym ziarnie zboża
spójrz i nawet w ludziach
a mnie tak brak chabrów
błekitnych wspomnień o tobie
i historycznych maków
a na polach spokój
nikt nie widzi czarnych ciężkich chmur
urodzonych ołówkiem utalentowanej dłoni
może deszcz
może grad
lub nawet grzmot
a na polach spokój
odpowiedź zna tylko
ołówek
Bazyliszek, 13 kwietnia 2013
to przecież były tylko drzewa
i ich nagle dlugi cień
w oknach jest inaczej
bo to inna perspektywa
a latarnie muszą
odbijać w kałużach
sąsiad cztery ściany
a ty krzyczysz
bo drzewa cień i perspektywy
nigdy w kałuży latarnie czy twarz
to tylko przechodnie
oni cały zgiełk
a gdyby tylko pomyśleć
dłonie usta
Bazyliszek, 11 kwietnia 2013
tak latwo krzyczec na kalosze
i na bloto jeszcze latwiej
bo bog bo bog
zapomnial sciezke
latwo krzyczec na byle co
bo ja na balkonie
latwo krzyczec o innych
a ja mam lustro
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.