2 czerwca 2010
Domowe piekło
DOMOWE PIEKŁO
Dzień za dniem
Ciągle i to samo
Matka krzyczy
Ojciec krzyczy
Rodzeństwo krzyczy
Wszyscy tłuką się nawzajem
Jak w kryminalnym filmie
Nie ma litości
Nie ma przebaczenia
Domownicy zioną nienawiścią do siebie
Talerze fruwają
Krzesła fruwają
Szyby pękają
Nie ma chwili spokoju
Nie ma chwili wytchnienia
Uciekasz z domu
Lądujesz na ulicy
Narkotyki i seks pocieszają cię
Uciekasz z jednej niewoli
Trafiasz do drugiej
Domowe piekło przerasta cię
Uciekasz jak najdalej
Jak najdalej stąd