23 maja 2013
Bajki o stumilowym
Bezpańscy święci tańczą menueta
na zakrystii. Szulerzy piją kwaśne wino z czereśni,
szklane kule pokazują przyszłość – najbliższą.
Martwi mężczyźni spożywają zatrute jabłka
licząc na zmartwychwstanie w ramionach
księżniczki. Ta ostatnia na ziarnku
pszenicy wzbudza nieuzasadnioną litość.
Myszy zjadły domek z piernika, na deser
po Popielu. Głupi Jasiu zrobił graal
ze starej miski, smok popełnia samobójstwo,
kieliszek po kieliszku.
Na łebku od szpilki siedzą urodzeni w złym
humorze, zapisują bajki bez morału.
Papier cały w plamach wątrobowych
– zniesie wszystko.
Można by oddać
królestwo za buty i sny o pięknych kobietach,
cóż kiedy to tylko ostatni etap
opętania.
Albo pierwszy konwersji. Na całkiem inną stronę tego,
co zwykliśmy nazywać życiem.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade