28 czerwca 2013
Tam gdzie wszystko jest tańsze
Tanio jak barszcz.
Nie ma czerwonych świateł, ani wypadków drogowych.
Żebracy grzecznie dziękują za wsparcie
– z promiennym uśmiechem na gładko wygolonych
pyskach.
Policjanci wciąż śpiewają: hosanna, nikt nie kradnie
i niczego nie trzeba do szczęścia. Wszystko jest piękne,
pastelowe, ulice proste, bez zakrętów i nawet psy nie warczą.
Na spóźnionych przechodniów.
Może tylko nieliczni anarchiści wytwarzają w piwnicy
lustra, ale można ich zliczyć. Z łatwością.
I tylko ryby trzymane są w klatce, a ptaki w akwariach.
Poza tym:
Tanio jak barszcz.