31 maja 2014
Wieszczenie z przepływów
Gry i zabawy skazanych z mocy prawa
na wiek średni, wieczne zdziwienie
upływem kolejnych jesieni.
Szyby marzną, pomięta noc drży,
głośnym śmiechem próbujemy zbyć czas.
Zakonnice maszerują perspektywą ulicy.
Roztkliwieni zbieramy żołędzie, kasztany,
liście. Do wiader przeżartych rdzą.
W przedświcie cieknie u podstaw,
papier - mache na deszczu.
Karciane wróżby każą iść spać,
próbujemy krzyczeć: jeszcze,
ale słowa więdną w puchowej pościeli.
Więc śnimy niedokończeni. Z nami świat.