2 stycznia 2018
Skłonność do samookaleczeń
Ostatnim słowem, w którym pozostał ślad
boskich stóp na piasku
przyzywam świętych.
Od spraw nieważkich, oni wiedzą
– wciąż jestem, jednak mniejszy,
praktycznie niewidzialny.
Mimo to wznoszę ręce w geście,
nie wiedzieć czemu
poczytywanym za wulgarny.
Chociaż takie wygrażanie nie ma sensu
pozwala przeżyć kolejny upadek.
W tak zwaną czeluść piekła.
Lub nieba, zależnie od punktu oparcia.