20 czerwca 2018
Popołudnik fiilozofa
Szalone koty z naszego podwórka
usiłują uwić gniazdo.
Nie przejmując się tragedią zawieszoną
na krawędzi parapetu.
Mędrcy zgromadzeni na ławkach
dyskutują zawzięcie o istocie rzeczy
bezmyślnie wplątanej w przestrzeń.
Mocno ograniczoną drzewem, śmietnikiem
i schodami do piekła.
Tak przynajmniej mówi legenda
nabazgrana markerem na klatce.
Numer trzynaście i jedna ósma,
zresztą liczby nic nieznaczą w obliczu
wielości wrzechświata.
I oczekiwania na pisklęta.
Wraz z nami osiągną mistrzostwo
w upadkach.