16 marca 2019
Ziemia wczorajszego boga
Cała usiana resztkami modlitw,
wcześniej rosły, lecz deszcze
zgasiły ognie. Ofiarne.
Ostatni baranek utknął w błocie,
w którym zasiano czas. Wydał
nową drogę, ale nie było nikogo
do krzyżowania.
Las skazano na papier, skrybowie
skrzętnie zbilansowali porażki
i echa wcześniejszych porażek.
Ostatni sprawiedliwy odszedł,
nie doczekawszy anioła.
Zresztą miasta dawno spłonęły,
chociaż bezgrzeszne.
Jednak zabrakło słowa
w słowotoku.
Znów nastała cisza – na początku.