18 lutego 2020
Z kronik umarłych poetów
Zaszłość:
Mimo dostępności wszystkich znaków
wciąż bezwietrznie. Żadna struna
nie drgnie, sucho w gardle.
Flauta stygmatyzuje kolejne kroki,
tradycyjna sprzeczność materii
i tak zwanego ducha.
Popiół wystygł, zalega warstwą pośmiertnie
oblepiającą gołe do kości stopy.
Milczymy jak przeklęci, chociaż słów dosyć.
Na każdy z możliwych końców.