Poezja

Sztelak Marcin


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

5 listopada 2023

Znajda

Z upodobaniem kalał gniazdo,
do którego został podrzucony.
Na przednówku, gdy bieda szczerzyła
zęby z każdego kąta chaty.

Później bywało o jakieś półtora nieba
lepiej, stabilizacja w zakresie chleba,
nawet dwa razy dziennie.
I niedopałków wypalanych na strychu.

Dziury w pościeli sąsiadki
zakończyły ten świetlany okres.
Nawet uwierzyłby w ingerencję z wysoka,
jednak anioły upadały zbyt często.

Skrzydła na bazarze były tanie,
w aureolach starsze kobiety uparcie
sadziły kwiaty chociaż te nie rosły.
Może z powodu klimatu, może błota.

Wciskało się wszędzie,
ze szczególnym uwzględnieniem życia.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1