Marcin Olszewski, 14 października 2018
Odnalazłem Ciebie po dwóch tysiącach kilometrów
Serce śmieje się radością spełnionych marzeń
Jesteś, nareszcie jesteś! Twoja twarz z moją
Masz co chcesz, wyjmuję duszę z kieszeni
….jechałem by Ciebie odnaleźć
Stało się, kocham do żywego, każdym dniem
Słowem, mailem, wszystkim czym mogę
Nawet gdy nie ma Ciebie obok, jesteś tam
W duszy, sercu, tam zamieszkałaś
Jedynak. I mam siostrę. Uczucie nagrody
Na skrzydłach od Boga unoszę swą radość
Jesteś, naprawdę jesteś. Mogę być z Tobą
Na zawsze, po ponad 350 latach, dniach
i godzinach
nie ma odległości na miłość ……
Marcin Olszewski, 26 września 2018
Oczekiwanie. Zegar tyka w mroku.
Przyjdzie? Tracę cierpliwość
Nigdy się nie zapowiada
Stoi w drzwiach … albo czekaj
Pukanie. Jest! Kochana jest!
Od progu w objęciach
I nie puszczę, trzymam
Aż do końca spełnienia
Biegniemy w trawie słów
Morzu skojarzeń wszelkich
Gdzieś powyżej wszystkiego
W dole została codzienność
Biegnijmy, ile tylko sił w nogach!
Gdzie tylko rzeczy warte oczu
Nie odchodź!, póki noc wyobraźni
Skrzyp drzwi, wróć szybko, weno!
Marcin Olszewski, 11 sierpnia 2018
Figury trupich czaszek przy sarkofagu króla Jana
Dzwony w Domu Bożym wzywają na modlitwę
Brąz habitów, śpiewy niosą pod sklepienie
Lęk dziecka, ścisk dłoni mamy, kroki ku wyjściu
Na rękach mamy, z niepewnością w sercu
Wobec śpiewów, tłumu, wszystkiego dookoła
Uśmiech zakonnika, znak krzyża na czole
Namaszczenie olejem Św. Feliksa
Jest spokojnie, milkną dzwony w oddali
Niezapomniana chwila dla małego dziecka
Wiara i nadzieja na kolejne dni życia
Zasypiam w Twoich rękach,
… by obudzić się jutro radosnym
Marcin Olszewski, 27 lipca 2018
W odmiennej postaci za każdym razem
Kostium zależny od chwili i potrzeby
Słowa rzucone na stół gry pozoru
Myśli na ostrzu mizerykordii
Scenariusz zdarzeń nie przewiduje
Rozmowy, pomiędzy ludźmi, o sobie
Cień za plecami, gdzie indziej słowa
Bym w słowach o mnie nie do mnie
…. przybrał postać idioty
Nie zawsze to co obrazem z oczu
Z lustra szczerości wynika, o naiwności!
Nigdy nie domyślisz się kiedy
Dosięgnie Cię ostrze mizerykordii
Marcin Olszewski, 18 lipca 2018
Przyjaciel rodziny we własnym mniemaniu,
Przez przyjaźń z jednym z członków rodziny,
Pomoc i wdzięczność, nauka i praca,
Czy to uprawnia do głosu w decyzjach?
Warto być wdzięcznym za pomoc okazaną,
Poświęcić wiele w dowód wdzięczności,
Czasami jednak, w drodze nietaktu,
Przyjaciel rodziny ... już „prawie” w rodzinie
Pewność siebie, czy zwykłe prostactwo?
Nieopatrzność chwili, gdzie jest granica?,
Pomiędzy sprawami w ramach przyjaźni,
Kwestiami faktycznie wewnątrz rodzinnymi.
Może to pomoc w mniemaniu przyjaciela,
Daje tą pewność do przekroczenia,
Istotnej granicy przyzwoitości,
Pomiędzy przyjaźnią a marszem z butami
…. W prywatne życie osób z rodziny
Której jest się …. przyjacielem
Marcin Olszewski, 1 lipca 2018
Dlaczego taka jesteś?
Wchodzisz w organizm
Pustoszejesz wszystko
Zwalasz z nóg, z niemocą
Jesteś przyczyną i skutkiem
Czekasz aż przyjdę po antidotum
Wiesz, co jest bólem, tęsknotą
Świadoma monopolu na leki
Stoisz i milczysz, ja chcę więcej
Choroby na Ciebie, reanimacji
Dlaczego taka jesteś?
Pani zmian mych nastrojów
Marcin Olszewski, 5 czerwca 2018
Łyk piwa, tytoń zgaszony na tarasie
Szukam wozów w płaszczu nieba
Wtulona w ciało dziecka, śpisz
Ja nie mogę ….
…. przez Ciebie
Urok, codzienność spadły z tarasu
Została miłość w donicach ogrodu
Ile potrzeba bym się dowiedział
Iż dusza, nie ja, wybieram …
Kiedyś płomień rumu na śniegu
Imieniem Twym pod oknem
Dzisiaj wspólna troska o syna
Bez zmian w pogodzie ducha
… nadal Cię kocham!!!!!
Marcin Olszewski, 15 maja 2018
Znasz prawdę, chcesz jednak więcej
Ukrywam coś. Z pewnością to nie wszystko
To nie możliwie, bym tak po prostu
Był szczery. To zbyt idealne
… i podejrzane
Mów prawdę. Odpowiadaj na wątpliwości
Przecież i tak zawsze będę w cieniu podejrzeń
Czy to że dzisiaj udzielę odpowiedzi
Nie oznacza, że jutro nie zadasz pytań?
Obawy. Lęki. A skąd wiesz czy w tej prawdzie
Którą się zaspokajasz, co chwila
Jest …. prawda, Jesteś w stanie uwierzyć?
Nie. Bo nigdy nie wierzysz
… do końca
Marcin Olszewski, 24 kwietnia 2018
Noc. Powieki zamknęły dzień na klucz
Nie mamy jednak świadomości. Czy to już
Spokojny oddech z początku. Miarowy puls
To sen. Skąd wiesz? Przecież śnisz
Bezwolne nogi w teoretycznej rzeczywistości
Dzień, ulica. To jak sen? Ktoś goni nas
Ucieczka w nieznane. Bo nie wiem
Czy to faktycznie sen, czy życie
Nigdy nie zgadniesz po której stronie
Świata obecnie jesteś. Taka natura
Jeżeli fabuła spokojna, kontynuuj
Jeżeli nie. Pytanie, kiedy zrozumiesz?
… budząc się
Marcin Olszewski, 9 kwietnia 2018
Po wszystkim. Dusze jak kubły pełne śmieci
Do których nawrzucaliśmy sobie nawzajem
Milczenie przy stole. Milczenie w pożegnaniu
Nikt nie chce przerwać milczenia. Nie pierwszy
Nie pierwsza
Milczenie
Ruchy ze wzrokiem w kąt rzuconym. Obok siebie
Miejsca w oddzielnych ścianach mieszkania
Każdy w swej dziurze. Za duszy drzwiami
Ma winę dla niego, dla niej. Dla siebie
Jak zawsze
Tłumaczenie
Potem zwierzamy się z kubłem. Zewnętrznie
Z krzywdy. Lubiąc mówiących o naszej racji
Kto z innym zdaniem, ten wrogiem zaraz
I po co się wtrąca w nie swoje sprawy
Do domu z kubłem
W milczeniu
By rzucać bezosobowo przekaz. W powietrze
Z dotarciem do strony przeciwnej. Aluzją
Wymiana zdań przerwanym milczeniem
Śmiech z sytuacji. Emocji, napięcia
Pierwszy wzrok
Zbliżenie
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.