Marcin Olszewski, 31 marca 2015
Łzy na poduszce. Smutek pod mrokiem
Myśli o drodze. Bez pożegnania
Bez rąk, ciepła. Pozostał chłód
Mamo i tato. Zaczyna boleć
Mam rozum. Nie myślę. Jak będzie lepiej
Bym znalazł radość. W samotności
Rzeczy na półkach. Twój pukiel na piersi
Bez leku w ogrodach. Na ranę śmierci
… Rodziców, dla dzieci na ziemi
I tak będę żył. W wędrówce myśli z Wami
Bez ciał, dusz, bez snów ukojenia
Widać to z białych balkonów? Widać
To doceniamy, co stratą. Na zawsze
Marcin Olszewski, 27 marca 2015
Noc. Wkrótce taniec myśli na parkiecie
Ciemne płaszcze mroku w oknach oczu
Bal duszy. Bez potwierdzeń zaproszenia
Nie ja zapraszam. Wnętrze
Czarne powozy na podjeździe głowy
Kandelabry oczu ze wskazaniem drogi
Mozaika uczuć na posadzce. Maski słów
Muzyka serca bije po strunach
… wino krwi uderza
Twój sen. Sto kilometrów od miejsca balu
Odległości nie dzielą. Pary myśli tańczą
Jestem z boku. Spisując historię zdarzeń
Śpij spokojnie. To u mnie zakłócenie
… ciszy nocnej w ciele
Jasność. Czarne powozy odjeżdżają
Gasną świece oczu. Ściany duszy milkną
Otwierasz okno dnia. Parapet biblioteką
Rękopisy zdarzeń z balu uczuć mojej duszy
Marcin Olszewski, 30 grudnia 2014
Wolność. Mimo przysięgi pozostaje.
W korytarzach duszy. Nie ma kajdan.
Łańcuchów do utrzymania. Wolność.
Tu nie, tego nie. Mapa oczekiwań.
Cofam się w głąb swojego „ja”
Nie oddam siebie całego
Krucjata trwa. Moje mury mocne.
Wiem. Najlepiej milczeć. Twoja wygrana
Mam klatkę, w niej to co chcę
Za cenę posłuchu. Gladiator.
Nie walczę jednak za nikogo
Marcin Olszewski, 19 grudnia 2014
Nasza bliskość, jak przytulisko
Zjadam Cię, drapię po plecach
Przytulam, potrzebuje Twego ciepła
Obaj jesteśmy bezpieczni
W mroku nocy, pod powiekami spokój
Mam wciąż potrzebę, by Cię dotykać
Po włosach, plecach, brzuchu
Kocham Twe ciało
Naturalnie, swobodnie, jak ojciec syna
Tulenie co chwila, apetyt na ucho
Zasypiam na Twoich plecach
Oddajesz mi nogi między uda
Można kochać ciało dziecka
Bez krzywdy
Marcin Olszewski, 13 grudnia 2014
Zegar tyka, ciemność, smutek
Boję się, po raz pierwszy
Czuję strach, zimno śmierci
Chodzi wokół Ciebie
By powiedzieć, „zostałeś sam”
Nic nie mogę, czekam
Na Twoją decyzje, kiedy
Zabrałeś mi mamę
Dlaczego chcesz ojca?!
Zostaw, błagam, pozwól
Zawsze byliśmy w oddali
Zabierzesz mi, to jak byś odciął
Całe życie na przyszłość
Płaczę, tak łzy na skale
Co mam zrobić
Czekam, płacząc
W niepewności jutra
Marcin Olszewski, 5 grudnia 2014
Muszę żyć, nawet jak kogoś to nie interesuje
Ty byś mi tego nie darował
Bym po łzach ewentualnej rozpaczy
Stanął „na przystanku” mając żonę, Twego wnuka
Życie idzie dalej, nie znam swej psychiki
Los na sprzedaż, jak będzie, czas pokaże
Nie wierzę. Czekam na Boga ruch na szachownicy
Jesteś. To najważniejsze ….
Muszę żyć. Nie jak pomnik
Dla Ciebie, żony i syna
Byście wierzyli że nie płaczę
Nie płaczę.
Jeszcze nie teraz
Marcin Olszewski, 1 grudnia 2014
Sam, mimo że kiedyś spaliśmy razem
Nie mam żalu, gdy przy Twej szyi
Spokojny oddech naszego dziecka
Piszę na kołdrze do sufitu ……
O wszystkim, o niczym, o nas
Co ciemność przyniesie
Oddech na papierze …..
Sam, z ciałem wtulonym w nas
Nieważne gdzie, wasz sen spokojny
Łyk piwa, szelest kart
Myśli na zewnątrz drzwi świata
Kocham Was … zza ściany
Marcin Olszewski, 22 listopada 2014
Sen. siedziałeś na klatce schodowej
Chcąc wrócić do domu naszych wspomnień
Drzwi skrzynek pocztowych powyginane
Dałem ci klucze od mieszkania
Cierpienie. Twa dusza chciała wrócić do domu
Stryjowi śniłeś się w starym domu
Gdzie mieszkał Twój dziadek, rodził się ojciec
Chodziłeś trącając butelki
Lęk stryja. Błąkasz się nie mając spokoju
Modlitwa przy krzyżu przydrożnym. Niebo
O spokój Twej duszy, dróg Twych gdziekolwiek
Nie znamy dróg swych, za życia, po śmierci
Z pamięcią o żywych i zmarłych z tej ziemi
Marcin Olszewski, 16 listopada 2014
Brak sił, zmęczenie, głód. Powrót z pracy
Gniew przeciera zmęczone oczy
Na każdy wyraz, dźwięk winnych
Wszystkich w promieniu złości
Milczenie, z każdym słowem kamień
W stronę winnych, bo są w tym miejscu?
Spokój, posiłek, lądowanie w łóżku
Pragnienie chwili dla siebie, oddech
…. Przymknięte oczy,
Powrót do świata bliskich, po wszystkim
Uśmiech, rozmowa, czas wspólny
Gniew odszedł ze zmęczeniem
Oby nie powrócił
Marcin Olszewski, 16 listopada 2014
Kocham się, w zabezpieczeniu, bez
Mam świadomość, mogę mieć dziecko
Nie wrzucam nikogo do beczki, lodówki
Bo przeszkadza mi w dalszym życiu
…. Po łóżku ….
Każdy ma prawo do własnych decyzji
Kochaj się, usuwaj ciążę, top, morduj
W imię sumienia, nie Ono decyduje
Tylko ty, w końcu to tylko seks
Radość mam, żadnemu dziecku
Nie spojrzałem w oczy
Ze słowami „umierasz”
Twoje życie, o którym ja zdecyduję
… sędzia i kat własnego dziecka
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.