22 września 2012
Na giełdzie czasu
Ile będę wart na giełdzie życia
gdy zdrowie mnie porzuci
ze straganą czasem twarzą
pomarszczonymi chwilami
co już były, lecz nigdy nie powrócą
Wychudłego konta dziurawy trzos
z ogromnym debetem na młodość
zszargany szarością zwykły dzień
skrywane wspomnienia
zatrzymane pożółkłej fotografii
Jaką wartość będę przedstawiał
pozbawiony patentu na szczęście
co przemija jak złoto jesieni
Czy wystarczy
zwyczajna stara pordzewiała uczucie
co nigdy się nie skończyło?