17 maja 2010
Oczekiwanie
zawieszony między niebem a ziemią
kurczowo chwytam się słowa
spotykane twarze rozpływają się
w majowych promieniach słońca
wiosenna burza jak klątwa uderza
w kolorowe obrazy pogodnych dni
ptaki zakończyły swoją migrację
odnajdując miejsce na ziemi
i tylko ja wiecznie szukam swojego
brodząc w niespełnionych marzeniach
czekam spełnienia
lepszego jutra