27 sierpnia 2010
Spacer w jedną stronę
Spacer, jaki rozpocząłem w życiu,
nie będzie wieczną wędrówką,
mumifikowane zdarzenia porosną,
mgiełką zapomnienia.
Napotykani przechodnie,
nie zawsze pozostawiają ślad
w kapsule moich wspomnień.
Księga Kocheleta nie trafiła,
jeszcze do głębi mej duszy,
słowa porośnięte grzechem,
pełzają miedzy pustymi gestami.
Dryfuje starając się omijać,
port mego stałego spoczynku.
A ziemia cierpliwie czeka moich
prochów.