26 września 2010
To tylko sen
Samotny spacer pustymi alejami,
zwiędłymi liśćmi wymoszczone skwery,
chłodnym powiewem uśmiech wiatr zniewala,
nierówne serca mego szmery.
Wypłowiałe słońce
za ściana drzew już więdnie,
dzikie gołębie spłoszone w dal szybują.
Twoje oczy znikają za zakrętem,
czy je dogonię, gdy twym cieniem będę?
To tylko zwykłe mary
senne.