Edmund Muscar Czynszak, 18 marca 2011
Wiersz ten dedykuje p.
Zuzannie P.
jeden mały kluczyk
ogromny zgiełk myśli
dłoń w głębi torebki błądzi
czy to zmęczenie?
czasem dzień jest za krótki
błądzimy wokół siebie
a dookoła nasze troski
życie bywa figlarne
świat zwyczajnie bestroski
Edmund Muscar Czynszak, 17 marca 2011
konsumuje je powoli
dzień za dniem przeżuwam
czasem jest trudne
to znów tylko nudne
za bary się biorę z każdym pytaniem
nie zawsze jest bułką z masłem
bywa, że w przełyku przez tydzień pozostaje
poznane prawdy trawie czasem na nowo
zdarza się czasem koleje danie
zjeść całkiem na surowo
lecz wciąż jej
spożywam w samym apetycie
bo cóż może być piękniejszego
jak spożytkować do końca własne życie?
Edmund Muscar Czynszak, 15 marca 2011
chciałby namalować twój portret
słowem w kolorze miłości
usta z pozostawionym głosem
chciałbym zapisać wszystkie
twe złote myśli
dobre rady
przestrogi, które pogubiłem
chciałbym, ale zapominałem
złe i dobre chwile
pozostał mi tylko
uśmiech pogodny
i twoje imię
Edmund Muscar Czynszak, 13 marca 2011
Nałóg to czy pasja
gdy nie mogę zasnąć,kiedy ciebie nie ma
dzień stargany myślami
stado czarnych ptaków spokój plądruje
kiedy cię nie słyszę oddechu nie czujesz
kiedy uśmiechem swoim mnie dotykasz
w krużganki zmysłu spokój wnika
chowam się w skorupie swojej intymności
wiem, że już nie potrafię
żyć bez twej bliskości
zbratani z sobą
jak dzień z ciemną nocą
podążam w stronę
gdzie się coś kończy
by coś mogło się rozpocząć
Edmund Muscar Czynszak, 12 marca 2011
Zamknięta w dotyku słowa
nabrzmiewa do rozmiaru słońca
jeszcze nie do końca odkryta
wiruje po firmamencie marzeń
czasem w ciszy się chowa
szafirowa narzeczona
prawdziwa, choć wciąż niespełniona.
Edmund Muscar Czynszak, 12 marca 2011
w hołdzie krajowi kwitnącej wiśni, co wszystkim dziś jest bliski
fala większa od myśli
zrodzona w spokojnym
otmęcie oceanu
pod wodą sztandar
z brązową plamą
zatrzęsło ludzką próżnością
niosąc kolejne pytanie
ile z nas pozostanie
kiedy natura cierpliwość straci
świat, co zamarł na chwilę
śledzi ruchy w zachwycie
ile pogardy dla śmierci
kryje się w woli życia
Edmund Muscar Czynszak, 11 marca 2011
w marcu jak w garncu
a garnek dziurawy
kawa już wystygła
marzeniom daleko do jawy
dzień jaszcze smutny
a już bardziej łaskawy
słońce coraz śmielej
w okna me zagląda
drzewa jeszcze nagie
a już życie kiełkuje
w niewidocznych pączkach
przyroda nie próżnuje
w parku po ścieżkach
chłodny wiatr się przechadza
a pod śnieżną kołdrą
zielony dywan się odradza
stado wróbli tego nie zdradza
wyraz twej twarzy
coraz bardziej radosny
choć jeszcze daleko
nam do pierwszej wiosny
Edmund Muscar Czynszak, 6 marca 2011
tak bym chciał
aby słowo stawało się ciałem
zdania nie były zmyślone
fałszywą nutą nie brzmiały
myśli życiem stargane
chciałbym
kiedy jutro powiesz dzień dobry
za oknem zakwitł poranek
twój uśmiech jak
zawsze pogodny
był zawsze metką mych
nocnych westchnień
tak chciałbym
lecz teraz jeszcze nie wiem
czy dzisiaj jest prawdą?
a może tylko sennym marzeniem
czekam na słowa spełnione
nienasiąknięte grzechem
Edmund Muscar Czynszak, 5 marca 2011
W moim ogrodzie trawy są koloru błękitu
drzewa rozwiewają pogodne pragnienia
słowiki wieczorne recitale dają
kwiaty mają odcieni twego uśmiechu
tylko czasem jest nudno
sam nie wiem, czemu
chwile opasane tęczy wstęgą
czasem krople deszczu dzień uroni
na grządkach rozparły się słoneczniki
tak bardzo chciałbym
marzenia przed niepogodą osłonić
a kiedy smutek jak chwast
się w sercu rozpleni
wezmę do
ręki pióro na pustej
kartce myśli zakreślę
Podyktowaną przez duszę
Edmund Muscar Czynszak, 3 marca 2011
Tryptyk tłusto czwartkowy I
Przepis jest prosty
choć recept jest
wiele
możesz go upiec
lub kupić w sklepie
zjadasz go bez
żadnych ceregieli
Tryptyk tłusto czwartkowy II
Po dniach chudych
tłusty się przytrafia
czwartek spaśnymi
kształtami wabi
z nadzieniem różanym
podniebienie mami
zwykła mała kulka jak
śnieżny kamyk
biorę do ręki zjadam
łapczywie
w kalorycznej uczcie
się rozkoszuje
by następnie znów
solidny post przyrzec
i tak, co roku
historia się powtarza
lecz w końcu nie, co
dnia jeść pączki się zdarza?
Tryptyk tłusto czwartkowy III
Lukrowane cacko
z nadziewane dżemem
zwiększa masę ciała
łechcę raczy
podniebienie
po zjedzeniu wielu
masz za ciasne spodnie.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.