30 czerwca 2015
Geometria wykreślna
Zawsze jakoś wypada, przymknąć oko i już. Można
ludzi układać po swojemu – trójkąty, kwadraty,
byle połączyć kilka linii, znaleźć oparcie dla sieci.
Schematy ideowe płyną we krwi, chociaż zapach mleka
dawno umknął, ustępując trawiącym kwasom – cierpliwości
potrafią nauczyć przędzę snu, kiedy gdzieś w odległym
punkcie wszechświata muszce owocówce powinie się noga.
Nie tędy droga, moja panno - chciałoby się zanucić
w aromacie poruszonych listków mięty. Jakby euforia
musiała narastać przez wieczność i związek mógł się
jedynie wzmacniać. Mała pociecha, a przecież można wyczuć
rosnące wewnątrz ciało obcego, chociaż wyrozumiałego
świata, który o dziwo, nigdy wcześniej tak nie wyglądał.