9 listopada 2015
Sztuka wyzwolona
Z wszystkich dyscyplin, poezja
okazała się najmocniej przypisana
do generacji, a więc pierwsze
słowo: mama albo tata, lub może
gaga. Bez bohaterskich zrywów,
tylko szarpanie parcianego misia
i trzy szklane guziki, żeby zajrzeć
w przyszłość. Pod koniec biegu
jest wciąż aktualna,
chociaż sens spisywania ma tylko
akt skruchy w ciągu narodzin i sztuka
budowania murów bez zaprawy,
z czasem zmieniona
w skręcanie prefabrykatów,
kiedy brakuje niewolników skłonnych
do układania długich poematów o chlebie.