Poezja

Aleksander Osiński


Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 30 marca 2014

ex voto

słowa na każdy dzień tygodnia
można uzbierać na łące
przy starym tartaku

skrzętnie przechowają
najważniejszą wiedzę
niedzieląc się roztropnie
gdy w absydzie bazyliki
przeplatasz nimi
podniesione głosy

skromny bukiet
dla zielonej w wierze
dziewczynki

która głośno
i radośnie
nic nie rozumie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 23 marca 2014

Podszepty

Przed naszym szeptem znalazło się
tyle podobnych, niebieskich oddechów,
że impulsy mogą dochodzić

jedynie podprogowo - chrobot myszy,
kornika; dobrze ukryte powody
życia w powodzi nieznanych,

ten, kto się urządził i kogo urządzono,
popatrzcie tylko - na kamienne mury
nakłada się jeszcze papier-mache
i ściska; to najpiękniejsze

pamiątki z makulatury, a później
kiedy mi każesz zgadywać,
która żyłka pęknie ci w oku -
mylę się tylko raz.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 9 marca 2014

Negatyw równonocy

Wolniej, coraz wolniej, przechodzi się
przez dłuższe dni, gdy daleko w tyle
pozostał cień szansy - ktoś
widzi cię w białym zakresie widma, nie chcąc
ciągnąć w nieskończoność
snu nocy letniej;

zabrania się zabraniać, nawet nieprzytomnie,
chociaż zostałeś tylko dołożony do lotu trzmiela,
wsunięty w przegródkę – wiadomość dobra i zła,
kochanie, damy radę przyjąć je jednocześnie

z otwarciem ramion, i czego by nie mówić,
zawsze mimowolny ruch w stronę czoła,
aż w końcu nauczymy się znajdować
wśród wszystkich klisz,

nawet gdy ziemia
zbyt mocno przygniata niebo,

tak jakby koniecznie
musiały być obecne
do końca.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 2 marca 2014

Konspekt

Bliźniaczo podobne historie zdają się nie mieć
punktów stycznych, w ich promieniach
ogrzewają się jednak jaszczurki. Kamień

wieczorem oddaje skrzętnie zebrane
w ciągu dnia. Gaśnie i dojrzewa. W planach krwi
leży zwalnianie wychudłych zakładników.

Limfa w ślad za nimi wypuszcza
zakapturzone postacie. Nic
nie powinno być pominięte
przy oddaniu pod dozór,

wpłacie kaucji, gdy stopy stają się
pozornie wolne, jak strachliwe sarny
przecinające ostrożnie

dukt. Z tysiąca szmerów
wyłania się jeden -
możliwy.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 23 lutego 2014

Z palcem na ustach

Po zapaleniu zatok można jeszcze
bez przekonania podpowiadać wierszom: pssst…
nic wam nie jest? Bo jeśli tylko
coś się stanie - pamiętajcie, nogi za pas.

Być może nie na darmo
toczymy jednak drewno, nawzajem
dobierając ramy w jedynym, dostępnym
obiegu, jakby koniecznie trzeba
wyśnić się obecnym,

chociaż nikt nie ma prawa
do bladego pojęcia jak składasz usta
i sens świata sprowadza się do szczypty.

Więc jednak życie, mimo że słono
i w gorącej wodzie, są bakterie,
które się uparły,

że jeśli z podróży nic nie wyjdzie
i tak zostanie adres.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 16 lutego 2014

Gospodarka żarowo-wypaleniskowa

Nie wypaliło, chociaż wciąż na przedwiośniu
czernieją rowy, pola. Po pryzmach śniegu
odchodzi wilgoć, zostawiając przeźroczyste łuski,
ślady po unerwieniu; szkoda;

nigdy nie złapałem żadnego za rękę. Gorący uczynek
mogę sobie tylko wyobrazić, jak duchy,
które łakną popiołu, żeby wygrzebywać w nim
dołki. Nie wierzę, gdy mówisz, że naprawdę
przy tym byłaś, mimo zaklinania -

wstaję wcześniej i wybiegam dużo dalej
między ledwo prześwietlone błony,
z których znikają sylwetki, jak skruszone
poczwarki, kłębki białego dymu; tyle
ile można ująć. Kilka kropli

po chwili ginie
w słońcu osiadającym
na naszych oczach.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 9 lutego 2014

Po Abbie

Życie mogło być trwałe i niezauważalne
jak wszystkie równoległe historie – w radiu
z fali na falę przeżyj to sam - udawanie
głosu stada, aż się nie chce wierzyć
jak mocno potrafią wiązać

wszystkie części świata, gdy składam je i umieszczam
w szafie - ciepło i ciemno, w dodatku ekonomia miejsca
odstrasza cmentarne hieny. Tutaj na pewno
nie dotrze powiew znad Adriatyku, ocean gorący
skurczy się po praniu jak portki - weźcie je sobie,
choćby sam awers;

odnaleziony po latach, dowiedzie, że żyje.
Znajdą się świadkowie, którzy z braku
własnej pamięci, założą inne,

żeby tylko komuś pasowało
skoro Kopciuszek wyjechał.

Szkoda by było ojcze, rozumiesz?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 2 lutego 2014

Bez odwołania

Doszukując się znaczeń w zatarciu kary
musiałem próbować odtworzyć
zagłębienie w papierze, chociaż bardziej
należy do niej - kalka twarzy
przeniesiona z ilustracji
dla potrzeb lekcji anatomii.

Niektórym jej mięśniom można zaufać,
inne wydają się zbyt rozluźnione,
jakby był możliwy sen połową głowy
lub wiara w poniesione ofiary,
gdy świątki żywią się jedynie tym, co przyniosą
dobroczynne deszcze i wiatr.

Rzemieślnicza biegłość mistrza,
który kilkoma ruchami potwierdza
ich uroczysty spokój, potrafi
przekonać - nie bez powodu
utrzymujemy na własny koszt
wagę bożej opatrzności.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 26 stycznia 2014

Jednoliścienne

Wreszcie przychodzi łagodność, pozyskana
dzięki drobnym połączeniom z wiadomym.
Dla wielu to wszystko – poza,
zmartwienie przeddotknięciem,
kołysaniem - sen

w ziemi gęstniejącej wokół kostek,
gałązek pozostawionych dla tropicieli,
wśród soczystych, żywicznych ścieżek;
obrót rzeczy, mądrości.

Ząb z popielnika utknął pomiędzy legendami
pogiętych arkuszy. Blachy mosiężą się
i wszystkie rzeczy musimy wyjaśniać
na nowo oddając nocy

pachnącej widlakiem i skrzypem,
kwaśną żmudnością palców,
które z twoich wysupłują swoje

bez pojęcia.
Każde w nich słowo.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Aleksander Osiński

Aleksander Osiński, 19 stycznia 2014

Chrząszcz w trzcinie

Postępowe ciało – stawia na eklektyzm
ściągnięty z kącików ust. Nie cała jesteś
uwiarygodniona, mi jednak wystarczy

nawet niewiele cię obchodzić, z obawą
ukrytą w rozpuszczonych włosach; od niechcenia,
jak mało wykorzystywany korytarz kornika.

Z drewnianych ozdób, ułożyłaś unikalne
wzory, podkreślając nakłady na dotyk,
operację, gdy światło wpadając przez niewielki
prześwit dokonuje ważnych odkryć,
chociaż pewnie wolałoby zwyczajnie -
nie przeszkadzać.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1