31 grudnia 2013
16 czerwca 2013, niedziela ( Żal do świata albo manifest )
Mam żal do świata. O to wszystko. Najgorsze jest to, że nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Wtedy można by mieć do kogoś pretensje. A tak? Mam tylko cichy żal.
Nikt też nie powiedział jak żyć. Mówili wtedy gdy tego nie chcieliśmy. Teraz tego zabrakło. Zabrakło autorytetów. Przecież nigdy ich nie brakowało. A może się mylę? Może każde pokolenie na to narzeka. Nie wiele znalazło się tych, którzy powiedzieli co jest ważne. My tego nie wiemy. Wiedzą trzeba się dzielić. Puki nie jest za późno. Czy jest już za późno?
Świat nas oszukał. Zaoferował nic nie warte gówno, w naprawdę pięknym opakowaniu. Wstążka już rozwiązana. Oby ktoś nas powstrzymał od rozpakowania tego prezentu. Oby zabrakło odwagi. Nie! Na to nie ma co liczyć. Wszystko jest tak pomyślane żeby nawet najsłabsi zdołali dobrać się do gówna. Inaczej. Oby wystarczyło odwagi na powstrzymanie się od pójścia na skróty. Szkoda tylko, że nikt nie dał mapy i nie wiem, która droga jest główna.
Czy to głos pokolenia niewiadomych? Nie wiem. Czy to głos przynajmniej połowy? To też niewiadome. Czy to głos choć kilku osób? Na pewno jednej, być może dwóch, trzech, góra czterech. Chcę w to wierzyć. Chcę wierzyć, że nie wszystko stracone. Świat oszukał nas swoimi błyskotkami, słodkościami, które jak tonic w ustach dziecka pozostawiły bardzo gorzki smak.
Nie chcemy takiego świata. Ośmielam się mówić w imieniu innych. Nie jesteśmy silni, nawet nie bardzo myślimy o walce. Tacy jak my mają tylko cichy żal. Sam zastanawiam się dlaczego to piszę. A może własnie czas stanąć do walki? Bagnet na broń!
Telewizja zabrała rodziców. Komórki rodzinę. Fejsbuk przyjaciół. Nie do końca tylko wiem kto zabrał miłość. Ważne, że przynajmniej na chwilę, już ją odzyskałem.
Może miłość zabrała nam głupota. To by wtedy oznaczało, że to tylko nasza wina. Ale głupota skądś się bierze. Może właśnie o tę głupotę mam żal do świata. Brak wzorców! Brak stabilności! Brak wspólnego wroga! Brak ideałów! Brak słońca w lecie i brak śniegu w zimie! Brak wiedzy! Brak przekazanego doświadczenia! Brak wskazówek! Brak zaufania! Brak zastanowienie! Co za dużo to nie zdrowo. Ale to nie jest nasza wina. O nie. Nie pozwolimy zrzucić na siebie odpowiedzialności. To wasza wina! Ludzi starszych od nas. Ale jeśli i wy zostaliście oszukani? Więc kto nad tym wszystkim panuje? Kto stawia znaki zapytania w tym tekście?
I znowu nie wiem na kogo skierować swoją złość. „Życie nie jest złe – życie ma tylko słodko-gorzki smak” – mawiał jeden z bohaterów. O tak, bohaterów nie zabrakło. Było ich wielu. Więc może to oni nie nauczyli? A może to my nie odrobiliśmy lekcji? Albo to oni oszukali nas swoim wyimaginowanym światem.
Czy dorosłość nie składa się czasem w całości z takich wątpliwości? Czy kiedyś to mija? Czy faktycznie chcemy żeby to minęło. Już dawno temu myślałem, że skończył się ten dziwny okres w moim życiu. Ale on się wcale nie skończył. Trochę przycichł, zmienił się, ukrył na chwilę. Teraz powraca.
Jeśli światem mają rządzić takie wartości to absolutnie odrzucam takie życie.
Żyjemy swoim autentycznym życiem. Inne życie znamy tylko z przekazów. Przekazów zmyślonych, udawanych, wykreowanych na potrzebę chwili. Więc jak, skąd mamy wiedzieć czy dobrze żyjemy? Podpowie nam to rozum, serce, sumienie, ale one tez zostały ukształtowane przez świat oszusta. W końcu sami dowiemy się tego z perspektywy czasu, doświadczenia. Wtedy już jednak będzie za późno.