Poezja

Pi.


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

12 czerwca 2012

dojczland dojczland białoczerwoni

Święty Wojciech pierwszy zawahał się zanim poniósł
sandałami na zachód tych parę dobrych słów. widać
że jego męczeństwo to kwestia wyboru, a nie suma

przypadków. Pod Grunwaldem surowa stal rdzewiała
po obu stronach.  Dlaczego więc nikt nie zapyta na głos
o dwa miecze oddane w fałszywym prezencie. Zniknęły

zanim słońce umarło w kurzu. Niechęć falująca Odrą
nie łączy żadnych brzegów. Pali mosty bez złudnego filtra,
a niedopałki oddaje bez żalu, tym co Ordnung mają

zamiast limfy. Ekstremalne rozwiązania kwestii rasowej
podniesione na skalę dogmatów, niby monstrancja,
zagłuszone słowami biskupów na naszej Świętej Annie,

to byle frazes - tyle, że łatwiej było jumać mydelniczki.
dziś pozostały jedynie pokojowe zarzewia konfliktu. Takie
powroty marnotrawnych Agnes do dziesiątków Nart

po majątek polski, ale że dla Niemry, to gdzieżby honor
pozwolił. Co z tego, że na szmaragdowych polach bramki
są dwie - oto ta wredna wyprodukowana w Pakistanie

futbolówka, zdaje się być napędzana germańską klątwą.
Na szczęście pół globu już wie, że szwabskie dziewczyny
są brzydsze niż niemożliwość. To liczy się za trzy bramki.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1