29 września 2016
język na biegi
start. pewnych rzeczy nie załatwisz odpowiednią
aplikacją. w biegu coraz trudniej trafić kciukami
w roztrzęsione klawisze, a wierz mi - jest różnica
między minutą a minetą. więc nie palce ćwicz
a język na biegi. ucz się okrążeń, interwałów, wkuwaj
akcenty, żyj amplitudą wzniesień, ciśnień, westchnień,
perspektywą repryzy, a przede wszystkim towarzystwem.
najlepsze bieganie nigdy nie jest samotne. ktoś za tobą,
komu możesz zostawić znak na asfalcie, butelkę izo,
przepoconą bejsbolówkę, mokrą od zabiegania frotkę,
lub krew. jak kropkę spod maratonu. niedotlenione
niedopowiedzenie. o popatrz! przed Tobą też ktoś
już gna. przyspiesz kroku by pogadać. po trzecim biegu
zaliczyć szybki numerek. monolog dokończ na migi.