Poezja

Pi.


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

21 maja 2010

miłość w czasach przedkomórkowych

między nami cisza rozpylona w tęczowy koloidalny roztwór
tęsknego dźwięku, jak taka międzymiastowa ze Skarżyskiem
w zadeszczony październikowy spleen. ty tam, ja tu, ja tu,

ja tu, a z nami owe impulsy, zabłąkane gdzieś w kapryśnej
centrali telefonicznej. ebonit grzeje prawie jak twoja pierś,
którą czuję podświadomie. chwytam się słuchawki, niby brzytwy

a łapię klaustrofobię, więc rozpraszam się po czułych życiorysach
zapisanych niebieskim flamastrem na udającym drewno drewnie.
mógłbym z nich ułożyć wzorcowy film i dostać Oscara albo grypę.

więc przypuśćmy Konrad, przypuśćmy Brygida. byli tu - gdzie są?
razem? osobno? żona czy puszczalska?, brutal czy mitoman? to na nic.
jej charakterystycznego "ł" już nie pamiętam. membrany pogasły.

skrobię cierpliwe krople deszczu od spodu. zajęte, zajęte.
zajęte jest w każde siąpiące popołudnie. ciągnie wtedy ludzi,
by choćby szepnąć: posłuchaj, jak u mnie też pada deszcz...






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1