Krzysztof Konrad Kurc, 22 lipca 2014
nazwa ulicy na starych domach jest zbędna
szare numery kłamią
starorzecze i śródmieście było gdzie indziej
ta dzielnica nogi plącze
chodnik i krawężniki wiodące na pokuszenie
wciąż nagłych spotkań
Krzysztof Konrad Kurc, 17 lipca 2014
leżąc na drzwiach z judaszem pod głową
sączy się w nieuniknione przypadki
nocą zakrywa rybie oko własną powieką
na krótko z powodu jednej pobudki
Krzysztof Konrad Kurc, 6 lipca 2014
smakujesz jak owoce morwy
niby słodycz pełznąca po języku w zakamarki ślinianek
zgłębiająca poziomy smaku
możesz nazywać mnie duszą
ale najpierw powinnaś uwierzyć ze miłość nie kończy się
gdzieś między twoimi udami
Krzysztof Konrad Kurc, 29 czerwca 2014
od kiedy wszystkie prezenty mają ukrytą wadę
wartość i wielkość nie ma znaczenia
w słowie dziękuję samogłoski brzmią zdradliwie
omijając radość
przez kilka dni każde wspomnienie potrafi zabić
z liryczną dosadnością czarnej żółci
życie pokrywa się grubą warstwą palonej umbry
może to i lepiej
nauczeni że trwanie to zwykłe nadużycie zaufania
podzielimy sekundy na setne części
mimo to braknie miejsca na rozmowę ze śmiercią
Krzysztof Konrad Kurc, 12 czerwca 2014
klarnecista rozmnaża kości palców
łamie dźwięk w suszy sztywnych stawów
jedna nuta bez nazwy w ustach pęka
tam gdzie nie ma płuc i nie ma powietrza
( Zdzisław Beksiński, bez tytułu )
Krzysztof Konrad Kurc, 7 czerwca 2014
zamknięty w galerii ruchomych obrazów
wciąż boję się zapytać ludzi zajętych myśli szyfrowaniem
czy ważniejsza jest ścieżka wokół domu
czy też uderzenia w dzwon w codziennym postsynchronie
Krzysztof Konrad Kurc, 27 maja 2014
grymas może stać się momentem przełamania
ni to uśmiech, ni to płacz do wewnątrz
kiedy lód klei się do ciepłych palców
różnicę temperatur widać, jako szron na szybie
reszta jest bez zmian, dziwne uczucie
jakby ból próbował uciekać przez okno
jakby szukał następnego ciała do zamieszkania
Krzysztof Konrad Kurc, 17 kwietnia 2014
spotykamy się pośród grusz i jabłoni
najczęściej zachodzimy ze słońcem
w czerwieniach bezwietrznej zapowiedzi
wabi nas zapach suszonych owoców
cierpka i zarazem słodka duszność
grzeszne szczęście przechowywania lata
pragnienie przy cembrowanym źródle
ma chłodny smak czystej wody
niezmąconej przezroczystości powietrza
pstrąg po drugiej stronie lustra studni
to ciemniejszy fragment nieba
mówisz Gabrielu że przepływa przez nas
Krzysztof Konrad Kurc, 7 kwietnia 2014
głodny tydzień o rybim pysku
w poniedziałek połknie moją głowę
razem z zanikającym robakiem
Krzysztof Konrad Kurc, 23 marca 2014
kiedy wygładza na skórze brzytwę
cicho rosną wątpliwości
jak mysz śpią w pudełku przy lustrze
w bezpiecznej odległości
golibroda ma na nadgarstku bliznę
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.