18 maja 2010
Umieram X razy
Umieram kilkadziesiąt razy każdego dnia.
Za każdym razem, gdy marszczę brwi,
za każdym razem, gdy informuje mnie miła spikerka.
Za każdym razem, gdy mijam żebraka bez nogi,
wpatrzonego czasem z zazdrością w moją torebkę,
za każdym razem, gdy odgłos syreny przenika PCV,
gdy soczysta zieleń z pomarańczy w krwistą czerwień,
czego hamulec już nie zauważył.
Za każdym razem, gdy przecieka sufit
z powodu notorycznej zdrady sąsiada.
Za każdym razem, jadąc tym samym tramwajem
przeżywam to kolejny raz.