7 marca 2013
jabłko na grzbiecie
który kolki moje okiełzna, ten będzie mi mężem.*
nie potrafię przecisnąć się przez ból,
wykolczyć go.
zasypuję kości, resztę trawią mikroorganizmy.
tyle pożytku - płodny czarnoziem.
świt zawsze czysty jak utulana twarz
albo sen na białej poszewce kołysany ciepłem.
tylko nadzieja chodzi na zranionych stopach
i nadwyręża kręgosłup.
* Parafraza: Magdala "Bajka dla Derudej"