6 lipca 2010
Somebody
Martin zaśpiewaj jeszcze raz "somebody"
"a na końcu ona mnie zrozumie".
jak tak dalej będzie nie wejdziemy latem na giewont
i nie spłoszymy rybitw biegających po plaży
zdjęcia zakurzą się na popękanej półce,
a liście kordylina uschną
niczym obcięte paznokcie na dywanie.
stolice europejskie nadal będą
dla nas jedynie punktem na mapie.
trzy szklanki whisky zaleczą odciski
stracone chwile to wszystko o czym tu śpiewasz Martin.
modlę się tylko by dzieci nie musiały mi wybaczać.