17 czerwca 2010
Szczawiowa
Gówno mnie obchodzi to, że jestem
stara. Może nawet lepiej, że cofam
się wcześniej, kiedy jeszcze widzę
i ruszam się z wdziękiem. W dobrym
stylu się toczę, w towarzystwie siedmiu.
Republika mojego dzieciństwa
rozprawiła się z brykającym
społeczeństwem – wprowadzając
obowiązek szkolny i karty rowerowe.
Wtedy odeszli wszyscy czarodzieje,
z lasu poznikały nory, zasypano ścieżki.
Swój bunt wyraziłam tym, że nie
urosłam. W piwnicy założyłam
partię krasnoludków – po latach
w gazecie, gdzieś na pierwszej stronie
– moje zdjęcie i order za ten akt odwagi.
Dlatego nie, nie. Jeszcze się tu pokręcę.