21 sierpnia 2015
wytańczyłam cię
wytańczyłam cię
przyczepił się w tańcu
i nie chciał odejść
a ja starzejąca się lolita
której nigdy nikt nie dotykał
pozwoliłam się odprowadzić
w stronę domu zarumieniona
przyjeżdżał tak od przypadku
do wspólnego mianownika
bo chciałąm usłyszeć kuszący dżwięk
kościelnych dzwonów potrzebował roku
żeby zebrać plony
odjeżdżał do pracy ale nie przywoził
chleba pomiędzy powrotami jedynie
poduszka zna piekło żaden z niego bóg
tylko zwykły cham
powiem inaczej
wzięłam i poszłam za tobą
nie wiem po co
bo ty przy ogórkach i wódce
byłeś błędnym rycerzem