4 grudnia 2017
punkt liczenia cm
już noc
bezkresna wyobraznia
ciagnie do lodówki
skupić myśli
na za małych ubraniach
i butach kupionych na pocieszenie
otulona w tłuszcz czujesz się miękko
komfortowo ignorując zgrymasione spojrzenia
mężczyzn, lekarzy ,kalorie i swoje odbicie
i tylko matka woła fałdko,gruba krowo
tłusty zad pęka w szwach
leci ślina
waga się ugina
nogi jak słupy dwa
w stronę cukierni
znają drogę
grubo ponad sto
nieco ponad sto
bombka
z wulkanem namiętności
i inteligencą
kto o zdrowym wzroku
dostrzeże coś poza
sadłem
największy grzech świata
dostał blokadę
odpuść panie
jeśli w ramach wybuchu wkurwienia
zjem kotlecik z frytkami
zło liczy się w centymetrach