25 października 2010
wróżba
Siedzisz tu godziny pół
a wiesz o mnie wszystko
czytasz w moich myslach
jak z otwartej książki
podświadomie chcę żyć
a jest mój koniec
zataczam się w śmiertelnych
konwulsjach gdy nadchodzi
mój kres zgadza się data i godzina
Białe prześcieradło
i myśli białe jak papier
gdzieś w nogach łóżka
śmierć przebiera nerwowo nogami
za długo czekania
a tak dużo roboty jeszcze
za horyzontem widać cienie
lepszego jutra
nie dla mnie