5 stycznia 2012
turystyczna konserwa
Sezon turystyczny się zaczął
w małomiasteczkowej knajpie
woń piwa i tytoniu
smętne brzmienie Leonarda Cohena
kilkanaście stolików z twardymi
stołkami i ona miękka blondynka
w obcisłej czarnej sukience
wchodząc rzucił wzrok na głęboki
dekolt dzieki któremu młoda
kobieta może złapać męża a stara katar
tapeta utrudnia pole widzenia
a ty mała nie wódź mnie na pokuszenie
aniele upadły z podciętym skrzydłem
próżność pokazujesz odarta z uczuć
dla ciebie bar to chleb powszedni
sam diabeł wytrząsł cię z rękawa
a może z choinki się urwałaś
agent Tomek wszystko sprawdzi
wszak niezłym jest amantem
napije się pani?