Kazimierz Sakowicz, 1 listopada 2013
mój anioł stróż
czuwa nade mną kiedy wychodzę i wracam
kiedy mam dość świata całego
gdy uciekam w poezję drobnych wierszy
gdzie iluzja słów miesza się z łaską wiary
a miłość przybrana w krzyż drewniany
staje się mistycznym przeobrażeniem Boga
w ludzki akt zawierzenia
tak jak przepowiedział pewien anioł
2010-10-02
Kazimierz Sakowicz, 1 listopada 2013
ilekroć próbuję zrozumieć istotę wiary
zawsze dotykam tajemnicy wolności
nie mam złudzeń że jest to łatwe i bezpieczne
granica zawierzenia ma przecież swoje obrzeża
gdzie się chowamy ukrywamy ból zniewolenia
wiara to przestrzeń zależności dziecka od ojca
im mniej upadków tym siła jej większa
i zdolność rozumienia istoty spraw rośnie
jest obroną nas przed nami
oddechem myślenia z innej płaszczyzny
wiara upraszcza widzenie choć zwiększa odpowiedzialność
nie poprawia samopoczucia
niczego nie zapewnia nie daje stabilności
lecz może pozwolić stanąć w świetle prawdy
i nauczyć zwyczajnie kochać człowieka
ilekroć próbuję być człowiekiem szukam miłości
2010-09-28
Kazimierz Sakowicz, 1 listopada 2013
kolejny dzień pada za oknem
w nieprzerwanym marszu narodowych spraw
coś nam dolega ktoś nadużył wolności
komuś zabrakło wyobraźni
z prostej sprawy tyle konsekwencji
brak prawa wzmaga poczucie bezsilności
nieudolność władzy zabija wspólnotę
choć i tak największa głupota
ma największe wzięcie
bez żadnej odpowiedzialności
a deszcz wciąż podnosi stan wody w rzekach
szkoda że dopiero po fakcie
podniesie stan niezadowolenia z pozorności działań
tyle w nas możliwości a tak mało zrozumienia
mechanizmów marketingu politycznego
2010-09-28
Kazimierz Sakowicz, 1 listopada 2013
wiersze jak sny przerwane nie zaspokajają
obwarowane marginesami doświadczeń
żyją zapadając w długie sny
są odcinkami na prostej
od punktu w którym czas nabiera rozpędu
do chwili gdy zdanie urwane umiera
aby je odczytać trzeba się po nie schylić
wykazać odrobinę pokory
spotkać się z myślą godną uwagi
2013-11-01
Kazimierz Sakowicz, 31 października 2013
zależny od tylu niedoskonałości
żyję pośród napisanych wierszy
choć wiem skąd i dokąd zmierzają słowa
nic nie będą znaczyć oderwane od codzienności
wśród napisanych wierszy kocham
niezależnie od niedoskonałości
2012-07-15
Kazimierz Sakowicz, 31 października 2013
spracowany jak wół
lepię z gliny słowa
czując pod palcami miłość
która raz dana wielokroć ofiarowana
wymusza wierność pragnieniom
bym był dawcą i odbiorcą jednako
w tym co jest we mnie otwarte
przez wszystko co wnoszę dla nas
wciąż zakochanych świadomością wiary
że sami z siebie nie podołamy temu zadaniu
że patrząc ze wzajemnością podglądamy Boga
aby uczyć nasze dzieci miłości oddanej
w ręce człowieka jak w dłonie Ojca
2013-10-31
Kazimierz Sakowicz, 30 października 2013
jeden dzień jak wieczność
a wieczność jak dzień
bez końca
tylko w jednym celu
aby kochać Boga w człowieku
2013-10-30
Kazimierz Sakowicz, 30 października 2013
chciałbym wyrazić wierszem
co w sobie ukrywam
gdy jestem obok ciebie
i wchodzę sobą
gdy czuję twój sen spokojny
gdy dzień witasz modlitwą
i czytasz moje wiersze skracając wątki
gdy jesteś obok mnie
stając się częścią wierszy
chciałbym być z tobą wiecznie
2013-10-30
Kazimierz Sakowicz, 29 października 2013
wiem tyle ile mogę zrozumieć
kocham aby wypełnić sens poezji
że jest się po to aby kochać słowami
a gdy ich zabraknie całym sobą
tak zwyczajnie jak wschodzi słońce
i gwiazdy rozświetlają niebo
tak właśnie jest się dla innych domem
gdzie się przychodzi i zostaje
2013-10-29
Kazimierz Sakowicz, 28 października 2013
biegam od drzewa do drzewa
ja wariat pchany wiatrem
słucham modlitw wdzięczności
za dzień każdy następujący po nocy
za noc która odchodzi ze świtem
za szelest liści i bujanie konarów
za przestrzeń nad i ograniczoność pod
za wolność istnienia
do chwili gdy przyjdą drwale
aby pień odciąć od korzeni
jestem jak drzewo osadzone w czasie
do czasu
2013-10-28
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.