Kazimierz Sakowicz, 26 grudnia 2012
ja porzucone dziecko poezji
odnaleziony nad rzeką fałszywych obrazów
umieszczony w klatce socrealizmu
dorastając w epoce jedynie obowiązującej prawdy
przeszedłem przez młodość spokojnie
szukając w ludziach miłości niż ofiary
wchodziłem w dorosłość z nadzieją
że co by nie przyszło ze wschodu i zachodu
nie będzie wstanie powalić mojej wiary
nawet jeśli dawni przyjaciele już tylko wrogami
nie będą wstanie ocalić wspólnej sprawy
a ja zapracowany codziennie w przemyśle
z ukrycia nakreślam słowem moje oczekiwanie
aż znikną świątynie podrobionych proroków
i Bóg zmartwychwstanie w każdym człowieku
2012-12-26
Kazimierz Sakowicz, 25 grudnia 2012
raz narodzony co roku przychodzi
świat przekonywać o Bożej miłości
raz umarły na krzyżu co roku umiera
aby nas przekonać o swojej pokorze
inaczej się z nami nie da inaczej nie można
aby wejść w tajemnicę narodzin
trzeba przejść przez zmartwychwstanie
w codziennym zamykaniu powiek
raz narodzony zmierzam do śmierci
po drodze szukając ludzkiej miłości
raz zakochany nie szukam wyboru
aby Boga przekonać o mojej wierności
inaczej nie mogę inaczej się nie da
aby wejść w tajemnicę śmierci
trzeba przejść przez narodzenie
w codziennym podziwianiu życia
2012-12-25
Kazimierz Sakowicz, 23 grudnia 2012
kocham ją na miarę swoich możliwości
w ciągłej walce o chleb powszedni
z tym co już boli po latach wędrówki
z przeświadczeniem o własnej słabości
z przekonaniem że mógłbym lepiej
wtajemniczać się w jej potrzeby
aby sprostać temu najważniejszemu wyzwaniu
by kochać więcej niż jest się kochanym
bo przecież miłość zależna od dawców
wciąż się nakręca aż do nieba bram
2012-12-23
Kazimierz Sakowicz, 23 grudnia 2012
tak naprawdę każdego dnia Bóg stwarza
w nas ziemię codzienności i niebo wiary
by to pustkowie przestało być ciemnością
a bezład stawał się aktem wyboru
w tym jednym tylko celu
aby stało się dobro w nas i przez nas
w ósmym dniu stworzenia
który wciąż jeszcze trwa i trwa
2012-12-23
Kazimierz Sakowicz, 23 grudnia 2012
mój Boże ileż wierszy powstało o miłości
która niezmiennie burzy warownie
otwiera granice niemożliwości
staje się przyczyną wszelkich zmian
a gdyby tak spalić je wszystkie w jednej chwili
i spojrzeć w gwiazdy odległych planet
gdzie praprzyczyną wszystkiego jest dobro
dane na tę właśnie chwilę oczarowania
mój Boże ileż pokoleń szukało równania
aby dotrzeć w prostym ułamku dwóch serc
do tego najprostszego rozwiązania
że jedność zależy od wzajemnej szczerości
nie ma nic tak wielkiego ani ważnego
od tego właśnie odkrycia na przekór światu
aby kochać i być kochanym trzeba wysiłku dwojga
w tym co przychodzi nagle i niespodziewanie
2012-12-23
Kazimierz Sakowicz, 18 grudnia 2012
miłość we dwoje wcale nie jest łatwa
choć na początku ma w sobie znamię wieczności
przy kolejnym kryzysie poglądów i oczekiwań
dość szybko ulega przemianie
tak było i jest i zawsze będzie
gdy się zaczyna wspólne patrzenie na siebie
w wymiarze niepełnych uczuć
to co łączy naprawdę jest miarą szczęścia
na różnych poziomach odczuć i doświadczeń
z upływem lat pozwala zrozumieć złożoność wyboru
bycie dla siebie nie ogranicza dostępu dla innych
miłość jest tylko początkiem ciągu kolejnych prób i błędów
gdy trzeba przed sobą wyznać własne zaniedbania
to co w niej najważniejsze pozwala na ugiętym kolanie
wyznać po latach z poczuciem spełnienia
ślubuję ci miłość uczciwość i wierność na zawsze
2010-11-20
Kazimierz Sakowicz, 18 grudnia 2012
się spóźniłem
nie było mi dane
zobaczyć i uwierzyć
teraz mogę tylko uwierzyć
że dane mi było
się spóźnić
2010-10-31
Kazimierz Sakowicz, 18 grudnia 2012
na ubitej ziemi od sloganów i pustych frazesów
spadkobiercy myślenia czerwonej kultury
stoją naprzeciw siebie
dwie armie politycznych wichrzycieli
od lat tak trwają w klinczu nienawiści
przysposobieni do bitwy polsko-polskiej
nie potrafią się wznieść ponad partyjne myślenie
i tak jak przed laty zatracą instynkt wolności
2010-10-24
Kazimierz Sakowicz, 18 grudnia 2012
wiemy jak pisać wiersze na miarę natchnienia
uczucia przerabiać na słowa zgrabnymi ruchami
szydełkiem poznania haftować wzory zachowań
wierzyć w doskonałość ważnych wyborów
w miłości co za krótka i nie zawsze życzliwa
rodzą się wiersze odłożone na półki
a gdy zabraknie poczucia humoru warto go szukać
czego sobie i wam życzę w kolejnych latach pisania
04.12.06
Kazimierz Sakowicz, 17 grudnia 2012
tyle już lat odeszło w wierszach
świat się skurczył do małego laptopa
zmienił się system zniknęły partie
odeszli w zapomnienie naprawiacze historii
a ja wciąż tak samo
wierzę w światło które przemienia myślenie
i co najważniejsze kocham żonę tę samą od lat
wierność jest źródłem prawdy o sobie
2010-09-15
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.