stani, 8 grudnia 2013
bieszczadzka ziemio
nikt nie zliczył
twoich łez
deszczową nocą
płaczą stare kałakolnie
a w jesiennym słońcu
zamierają zdziczałe jabłonie
nie pozwolono im mówić
a teraz ostatkiem sił
wołają o pokój
stani, 23 listopada 2013
wciąż za mało tak wiele
zwijam motki pośpiechu
w wieczornym przepytywaniu siebie
czytam odbicie myśli
śpiesznie mi do jutra
do jeszcze jednej nadziei
by zapisać nowy dzień
tak wiele mam sensów
w złotych księgach świętych racji
pomników ambicji
poprawiam medale
dumnym spełnieniem
ale teraz
ogłaszam przetarg na wszystko
wpisz w vadium moją duszę
łagodną w czterokątnym świetle
chcę wracać z tęsknotą
do herbaty w ciepłych dłoniach
i słów
jak dobrze że jesteś
stani, 31 marca 2013
podobno największa strata
bywa największym darem
a marzenia o cudzie
są piękniejsze niż sam cud
w zmienionej perspektywie
można zobaczyć więcej
jak być dobrym drzewem
na którym śpiewają ptaki
a cień błogosławią wędrowcy
jestem oddychany istnieniem
w wielkiej rodzinie świata
w wieczornym świetle
otwieram oczy wdzięczności
o którą też zapyta Bóg
stani, 29 marca 2013
oparłem smutek na kamieniu
niesamowity i złowrogi
w ogrodzie oliwnej rozterki
wśród cykad nieświadomych
krzyczącej bólem duszy
stanęły za mną tłumy proroków
czekając na wejście do Jerozolimy
gdzie w rozpalonych krużgankach
wypełniał się czas
myślałem o tobie
niosąc krwawą samotność
byś w swojej dolinie jozafata
nie zsunął sie w rozpacz beznadziei
gdy zwątpienie zakuwa w kajdany
przyjaciele zasnęli po kolacji z winem
a ja dotykam nabrzmiały ból
stani, 29 marca 2013
czemuś się Chrystusie dał zabić na krzyżu
pokornie niezdarnie gdzieś w miasta pobliżu
ja na Twoim miejscu walnąłbym stugromem
i stukopytnym hukiem zatrząsł każdym domem
a Tyś się Chrystusie dał zabić hołocie
gdy mogłeś ją zdusić i położyć w błocie
i jeszcze mnie uczysz dać policzek drugi
jakby to być miało czynem dla zasługi
ta Twoja nauka przecież nie do życia
trzeba być cierpliwym modlić się z ukrycia
a Tyś jest niemową wiszącym na drzewie
wielu mówi wierzę lecz w kogo nikt nie wie
żeby się nauczyć Twej ciszy na krzyżu
i by ją zrozumieć - trzeba być w pobliżu
stani, 5 marca 2013
gdyby tak cię wyłączyć
upuścić krwi postawić bańki
potem wypocić wykaszleć
i zapomnieć
trzeba było przedwczoraj
gdy na palcach
tańczyłaś się w pieśń
dać było klapsa
gdy pisałaś w jasyr
myśli o tobie jak modlitwę
a teraz muszę cię nosić
rozpamiętywać
wyprowadzać na spacer
spać z tobą i nie spać
nim świt
otwiera pacałunkiem oczy
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.