6 października 2016
Granice
zatrzymam się na moment
w roztargnieniu
popatrzę na chmury
gdzieś za mną pozostanie
życie odbite cieniem na trawie
i postoję przez chwilę
odgłosów znikających ludzi
posłucham
wiatr w uszach zahuczy
ostatnią nić zerwie
i zanim zdążą dostrzec
rozpłyną się wszelkie granice
zatrzymam się na moment
o jeden krok z nurtu wystąpię
i miniesz mnie
niczym uciekającym pociągiem
poczekam i popatrzę
zawieszona pomiędzy
ledwo dostrzegalnym obrazem
echem zabrzmię
za niewidzialną kurtyną
pomacham na dowidzenia
ale nie zdołasz zobaczyć
może muśnięcie dłoni na twarzy poczujesz
gdy zanikając kosmyk włosów
odgarnę