10 lipca 2018
Słodkie maleństwo
Gdy zobaczyłam małą Angelikę, to chciałabym mieć taką samą, która miałaby czarne albo niebieskie oczy i brązowe włosy. Kupiłabym gondolę z pięknym prześcieradłem w delikatne wzory, a córeczkę ubierałabym w mięciutkie ubranka. Nosiłabym na ręku, żeby oglądała świat i żebym ja oglądała oraz wszyscy podziwialiby. Dotykałabym gołe, czerwone stópki i karmiła kaszką z różnymi owocami razem ze śmiesznym kiwi. A później słuchałabym pierwsze zdania: mama idzie, mama jedzie.