13 sierpnia 2018
Podniebne wakacje
Na śniadanie są kolorowe jajka, wybieram jedno małe, jasne, obieram, a żółtko mocno zielonkawe, smaczne. Są też niebieskie, te dają miękkie, śliczne kurki. Wreszcie chcę zobaczyć drugiego kotka i przypadkiem robiąc sobie zdjęcia, na murku wyleguje się czarny kotek, ma trochę białych plamek i co on wyczynia, zachowuje się głośno, słodko się sam bawi. Niebo tego dnia jest błękitne, mnóstwo przecinających się białych kresek, coś wyrażają. Na koniec zrywam sobie dojrzane jabłuszko, myję.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade