23 października 2010
List
Olsztyn, dnia 16.10.2010 r 
    Całkiem niedawno tak... całkiem
 niedawno tak pisałem do ciebie list. Nie wiem czy go otrzymałeś. W 
sumie to nawet chciałbym abyś mi odpisał. Przecież to nie pierwszy list,
 który do ciebie wysyłam. Może więc zacznę jeszcze raz.
   
 Zatem mam na imię Artur, lat... to przecież nie jest istotne. Brałem 
dragi, piję i palę nadal. Wiem, że mało cię obchodzi to, co piszę, ale 
mógłbyś zareagować na moje wezwanie. Idiotyczny to początek, dobrze o 
tym wiem, ale wszystkie listy takie są. Równie dobrze mógłbym napisać 
"Cześć jestem Art, gram na basie i nie jestem dobrym człowiekiem". Ale 
po co to, skoro wszystko wiesz? Przejdę zatem do meritum. 
   
 Piszę do ciebie, abyś dodał mi odrobinę mocniejszej woli, siły aby to 
wszystko rzucić. Powiesz mi, że wszystko zależy od człowieka? A może też
 czasami powinieneś zaingerować w moje życie? Nie obwiniam cię za moje 
nałogi, gdyż sam sobie jestem winny. Kolejny raz staram się zostawić 
wszystko za sobą, ale dręczą mnie wspomnienia z 24 grudnia 2004 roku. I 
gdzież tu, do kurwy nędzy, jest sprawiedliwość!? Zabrałeś mi dziadka, 
dwa lata przed nim przyjaciela. Nadal mam cię za to wielbić!? A może po 
prostu spieprzyłeś sprawę? Stworzyłeś wszystko i zostawiłeś nas na 
pastwę sobie samym. Coraz częściej odnoszę takie wrażenie. A może teraz 
bluźnię? To powiedz mi gdzie jest ten wielki pan, pełen mocy i chwały? 
Mam cię kompletnie dość...
    
Równie dobrze mógłbyś się ukazać i udowodnić tym samym swoje istnienie. 
Ale zapewne nie chce ci się. Leniwy się zrobiłeś strasznie. Dochodzę do 
wniosku, że masz nas (ludzi stworzonych na swój obraz) po prostu gdzieś 
głęboko w rzyci. Jestem ordynarny? Spójrz na siebie.
Art..
P.S Ten list i tak zapewne wyląduje
 w szufladzie, gdyż wiem, że ciebie już nie ma. Bez boga nie ma szatana?
 Myślę, że jest, bo ostatnio same złe rzeczy się dzieją. Bujam z 
chłopakami na dwór.. Kiedyś może coś jeszcze dostaniesz.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade