15 września 2011
Słoneczniki i gołębie(appendix do pieśni szpitalnych)
Bożenie Kaczorowskiej
piszesz precz z czarnym krukiem
niech kołują białe gołębie
a w doniczce czeka słonecznik
pestki nie dla tych z obciętym uchem
wiesz przechadzają tutaj szafirowe obłoki
pod wieczór są różowawe jak landrynki
ze szpitalnego okna widać wieżę zameczku
w Opinogórze wieczorem księżyc
złoty ziewa au do przemykających kotów
pozując do obrazu Chagalla
wszystko się wydaje wtedy jednym
niedokończonym pragnieniem