26 października 2010
Podróż w nocne
Przeciskając się przez ulice
mam wiele powodów by nie wrócić
do domu tylko po to by usłyszeć
- wypierdalaj, bezużyteczny gnoju!
przystaję przy zgasłej latarni
pocieram aż rdza nie schodzi
płatami z zziębniętych dłoni
rozpala się znowu nadzieją
Może tym razem ożywi tego
którego nie powinnam pamiętać
przynajmniej żadnego jiina
nie stać na trzy życzenia
Czasem przemawia przeze mnie
dlatego jest więcej osób w pierwszej
łatwiej znieść milczenie narratora
i bezużyteczny dopisek technika
pewnie jutro wymienią żarówkę
na jakąś bezbarwną pigułkę
przynajmniej niczego więcej
przez sen już się nie dowiem