2 maja 2018
o smutku
po motylemu tak bezrozumnie
wzlecieć w powietrze jak liście
łapać uśmiechy słońca co ku mnie
i więcej więcej nie myśleć
bo na co taka mi umiejętność
gdy dręczy gnębi i boli
jak durny motyl lekko nieprędko
pośród rosistej fasoli