Jerzy Woliński, 30 stycznia 2013
w przebłyskach przydrożnych lamp
promienna postać pobudza oczy
muskam gorejący jedwab
nie śmiem nic więcej
rytm żelaznych kół
wyznacza granicę
wystarczy dotyk rąk
i rozpalonej twarzy
Jerzy Woliński, 24 stycznia 2013
mając trzynaście wygranych na korcie
w końcu apetyt mamy na szlema
lecz gdy li tylko Chinkę spotkamy
jaki da wynik to inny temat
Jerzy Woliński, 23 stycznia 2013
słowa rzucane jak śnieżne płatki
bieleją wiatrem rozwiane
gdy ułożone we wzory kwiatów
budzą poezji nadzieję
słowo do słowa jakby kryształy
spisane w poświacie księżyca
w pustej szufladzie nawet złożone
po latach wracają do życia
Jerzy Woliński, 16 stycznia 2013
endokrynolog ma pot na czole
gdy złośliwego spotka w gruczole
zaś laryngolog bywa w opałach
kiedy nadżerka jest na migdałach
Jerzy Woliński, 10 stycznia 2013
w poświacie księżyca
zamykamy dzień
co przyniesie ranek
jesteś pagajem
na oceanie życia
bez dulki pokonamy
rozwichrzone fale
Jerzy Woliński, 9 stycznia 2013
nauczka wroga
zawsze sił doda
zaś przyjaciela
tak jak niedziela
Jerzy Woliński, 8 stycznia 2013
kapryśna dama z Konina
w kąpieli używa wina
ni wody ni mleka
lecz ciągle narzeka
szampana się dopomina
Jerzy Woliński, 7 stycznia 2013
nie dzwoniła czy przyjdzie
w co wierzy czuje myśli
to nie może być
moją udręką
nie można czekać
tylko na telefon
wiem
muszę być
po prostu
ojcem
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.