30 czerwca 2012
coś się wykluje
próbować słowa do szelestu nocy
nabrzmiałe ślizgają się pod dotykiem
w bieli jak panna młoda przed zaślubinami
nie lubię tych wytartych bezsoczystych
bez kropli ciekawości w pełnych ustach
dla przyjemności pieprzem rozdmuchane
na cztery strony ciemnego lasu
z krzykiem słodko brzmiącym w echu
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade