30 grudnia 2010
PRZESŁANIE
Wysłuchajcie proszę do końca mych słów
Abyście mogli zanucić je znów
W czas ostatniego już pożegnania
Gdy radość życia minie,przyjdzie czas rozstania
To pieśń skazanych,hymn istot wzgardzonych
z raju do piekła głęboko wrzuconych.
Która przenika najgrubsze mury
Wzlatując z krzykiem wysoko pod chmury.
To oda szumowin płacz olbrzymów czarnych
Których nie bawi żywot ich marny
Pół ludzi pół gadów, bez rąk i bez nóg
Narodzonych bez mózgu,pozbawionych głów
Poczętych dla żartu aby umrzeć zaraz
gdyż żyć na świecie nie może poczwara
To trędowatych smutna kołysanka
Oni wiedzą,że nigdy nie dożyją ranka
To przez choroby przeżartych ballada
do których nienawiść i wstręt czuć wypada
Zapamiętajcie pieśni wszystkie słowa
Bo jestem ostatnim który się uchował
Rankiem już po mnie śladu nie będzie
Więc chcę by me słowa dotarły wszędzie
Aby się wasze umysły zbudziły
I nigdy na to już nie pozwoliły
By potwory takie jak ja powstawały
Dla uciechy innych tak bardzo cierpiały
Bo choć my zginiemy to skarga zostanie
Wciąż słyszeć będziecie wycie i płakanie
i wy co się teraz bardzo tak cieszycie
może po swej śmierci do nas też traficie
dziękuję Panu Henrykowi Wiatrowskiemu którego słowa zawarte w powieści Ostateczni zainspirowały mnie
do napisania tego wiersza