20 kwietnia 2011
20 kwietnia 2011, środa ( leczenie bez leczenia-cdn )
Kolejne rozwianie złudzeń, miałem głupią
nadzieje (no bo nadzieja matką głupich), że
wreszcie po 18 latach ''leczenia'' trafi mi się
dostać do normalnego lekarza. Coprawda 
już nie wiem czy straszą czy tylko puste gadanie.
Operacja. Niestety nieudało się dziś dostać 
do specjalisty, stara prawda wychodzi:
trzeba mieć kupe zdrowia żeby się leczyć.
Pewnie do operacji dojdzie jak już jej nie trzeba
będzie, jedynie jeszcze głupsza nadzieja, że się
wykończe wcześniej. Przynajmniej będą się cieszyć
wszyscy. 
Nie wiem dlaczego ale miałem takie marzenie, że 
wyląduje w najbliższych dniach w szpitalu i przynajmniej
nie będę brał udziału w tych fałszywych świętach.
Zrobią mi tą operacje i przynajmniej przekonałbym się 
czy coś to daje. 
Chociaż faktycznie takie rozwiązanie nie byłoby zgodne
z przepowiednią ''proroków''. Mają mnie niszczyć aż
dojdzie do nieszczęścia. Cóż narazie niech się cieszą
że ich fałszywe proroctwa do nieszczęść, i knucie intryg
do zła się sprawdza.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade