8 lipca 2015
klatka; wersja: niebo!
Marzenia poszły na swoje, przecież
jest tak niebiańsko, to po co one.
Zostało pójść, gdzieś gdzie nie ma
nieba i żadnych ofert w promocji;
są za to ścieżki i trochę emocji
do pokonania za granicą zimna.
Policzyłem stracone niedokonane kroki
bolały;
doliczyłem ból po skrzydłach, stracone
niezbędnie;
obliczyłem ile wersów po puentę
niepotrzebne;
podliczyłem uczucia i sny
może warte;
zakończyłem liczenie na zakrętach
są! czy nie ma? kogo to!
Okazało się, świat stworzył coś lepsze
takie miejsce, z niego nie ma gdzie uciec,
nie ma gdzie siąść tam, za to można ulec;
i śpiewać, i poczuć się od ptaków gorszy.
Marzenia okazało się, są: tuż, wśród obłoków
nie są czyjeś, są tym na co skazał je los.
....................................................................