Slawrys, 7 października 2011
chciałbym żeby to już była moja
ostatnia wrzuta o jesieni
co z tego że październik
są tacy co mają lepsze życie
wiatr w żagle chwytali
latem słoneczne promienie
w cztery litery wpychali garściami
przemijanie smutasów co
wpatrzeni w chmury tylko
o rozterkach serca głupiego prawią
naśladuję sam nie wiem po co
nigdy mnie żadna nie kochała
nie zawołała wróć ucałuj przytul
ale choć tyle że wiem co napisać
jesienią życia
tfu od jutra opiewam zime
Slawrys, 10 września 2011
czas płata figle
nie zawsze smaczne
podstawił wiadro
nie wiem czy na łzy
czy utopić w nim pamięć
to że jesień nadchodzi
nie zaglądnę w dno
i tak wyparuje kac
myśli niechcianych
Slawrys, 24 sierpnia 2011
wyrywam bolesną wędrówką
każdą codzienność myśli
bez wielkich czynów
taki spacerek na receptę
odmierzam wysiłek uśmiechu
gdy już czuje że dość
wracam w samotności ciszę
jutro znów rozdam ile się da
naszczęście coraz mniej pytań
a ja się cieszę że chodzę
nawet przepłynąłem tyle
co mi się nie marzyło
starciłem marzenia - sprzedaje uśmiech za free
Slawrys, 18 sierpnia 2011
tryptyk piszesz niezgodny
z wytycznymi codzienności
bez wiary na cud
ale z nadzieją
może inni spotkają miłość
w pajęczynie utkanych chwil
łapie każdy uśmiech
wiem że wyssana treść
ze starego zdjęcia
”na wieczną pamiątkę kochanemu......”
jest tylko sfałszowanym marzeniem
bez tęsknoty oglądanym
na slajdach życia płynącego
w zapomnienie i śmierć
Slawrys, 16 sierpnia 2011
w emigracyjny chleb
zesłany wbrew marzeniom
szukasz wytchnienia
w objęciach śmierci
zatopić wspomnień
każda próba bezsensu
użyją cie w propagandzie
wyrwanego snu
polityk tylko powie
byłeś słaby i sam tego chciałeś
choć nie ty budujesz
obyczaje i nienawiść włodarzy
Slawrys, 15 sierpnia 2011
w statystykach tylko
ilu zginęło!
ile krwi przelano?
kto się przejmować będzie
w ramach święta
glorii chwała spłynie
tym co rozkaz wydadzą
i tym co go wykonają
szlakiem krzyży wędrować
będziemy debatując
o sensie wolności
przelanej i okupionej w boju
pamiętać o cudzie
w każdą rocznicę
rzeką krwi przelanej
waszej i naszej
Slawrys, 11 sierpnia 2011
wyrwane dni bólu
z kalendarza bez uczuć
znaczone mitem
”co cię nie zabije, to cię wzmocni”
odbierasz impuls rany
już nie bólem a szczęściem
z cierpienia wysnuta
zostanie kolejna blizna
tylko w okolicy krzyża
i na szczęście użyli śrub
a nie gwoździ
technologia górą
pamiątka na resztę życia
będzie mniej bolesna
Slawrys, 22 lipca 2011
zostawione w sercu
najpiękniejsze nasze sny
wśród zielonych wzgórz
złocistych pól i łąk
szum potoków górskich
śpiewa pieśń
o ojczystej ziemi
jako tułacz w obcej stronie
wciąż pamiętam kart historie
gdzie nie stanę w świecie
jaki ląd przemierzę
wrócę z wiatrem marzeń
do ojczystej ziemi
ps: czytać słuchając ”Polonez Ogińskiego-Pożegnanie Ojczyzny”
http://www.youtube.com/watch?v=rECSJFeLL_U
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.