Poezja

Robert Rudiak


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

11 czerwca 2010

TANGO CUM MORE

czas odmierzam posiłkami
wtedy zawsze tak wiele się dzieje
niekiedy zabrzęczy radio albo mucha nad stołem
bądź deszcz nieśmiało zastuka w parapet –
nad ranem kruki i wrony zapełnią szpitalny ogród
głosząc upadek metafizyki apokalipsą nowego dnia

przeczytam po raz setny tę samą gazetę
której treść od tygodni znam na pamięć –
piszę listy o pogodzie i o tym co było na obiad
potem przesyłam je z prawej ręki do lewej i na odwrót
a każde słowo waży więcej niż bezwładne ciało

kolorowe pastylki niczym ofiarę układam na ołtarzu dłoni
powierzając im swój los uśpiony w zawierzonej modlitwie –
aluminiowym nożem przedłużam linię życia
i nie wyrywam kartek z kalendarza
by nie zapeszyć ostatniej godziny

pozostawiam po sobie bezimienne inicjały –
ślad człowieka odciśnięty w wytartym szlafroku
lub w popielniczce niedopałków
w której popiół niczym czas stanął w miejscu
jak w pustej sali odwiedzin
gdzie na wolnych krzesłach zasiadają nieobecni






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1